Pascha
Kiedyś nawet nie wiedziałam, że coś tak pysznego istnieje. Do czasu kiedy mama zaczęła robić paschę na Wielkanoc. No i to było super pyszne. Oboje z synem i reszta rodziny oczywiście uwielbialiśmy ją. Mama oczywyście robiła wersję „full wypas”, z masłem, dużą ilością cukru, tustą śmietaną i tłustym serem. Ja przerzuciłam się na wersję „light”, wiadomo trzeba dbać o linię. Porcje podaną niżej można zwiększyć o 100 % albo zmniejszyć o połowę, zależy od ilości biesiadników. Wykonanie jest proste (bez pieczenia) a rezultat – mniam, mniam.
Składniki: pół kg sera półtłustego, 30 dka bakalii (rodzynki, orzechy, daktyle, figi, śłiwki suszone, morele susosze itd.), 2 zółtka, 2 łyżki cukru, cukier waniliowy
Wykonanie: utrzeć żółtka z cukrem, wymieszać z serem i cukrem waniliowym, dodać bakalie. Można podawać w misce. Jest też możłiwość odciśniecia całej masy przez gazę. Wtedy „gazowe” zawiniątko wieszamy w chłodzie na noc aby odciekło to co ma odciec. Wtedy uzyskujemy zbitą masę, którą kroimy nożem.