Napoleonki/kremówki

Ciastka te w Polsce zrobiły zawrotną karierę, choć i wcześniej można je było dostać w każdej prawie cukierni. Teraz jednak są prawie dobrem narodowym. Obie nazwy dozwolone, z tym że „kremówka” króluje w małopolsce. Ja się wychowałam na „napoleonkach”. Poniżej podaję jeden z kilku przepisów jakie mam w swoich rodzinnych zbiorach.

Ciasto: 40 dkg mąki wrocławskiej rozdzielić na dwie części do jednej dodać jedno jajko i łyżkę octu i zagnieść jak na pierogi, drugą część z 25 dkg margaryny siekać do skupienia. Ciasto I rozwałkować, nałożyć II i złożyć jak kopertę. Wałkować co 20 min 3 razy. Podzielić na dwa placki i piec osobno.

Krem: 1,5 l mleka, 6 żółtek, 2 szklanki cukru, 3 łyżki mąki ziemniaczanej i 3 wrocławskiej 1 l mleka zagotować z cukrem, 0,5 l mleka rozbić z żółtkami dodać mąki. Wlać do zagotowanego mleka. Gotować jak budyń, dodać 6 cukrów waniliowych.
Po przełożeniu  upieczonych placków kremem, wierzch posypać cukrem pudrem.

Wersja dla wygodnych: kupić 2 opakowania gotowego ciasta francuskiego. Upiec i przełożyć już  własnoręcznie zrobionym kremem

Zapraszam do komentowania!

  1. Góralka Says:

    Rzeczywiście bardzo dobre – smacznego dla odważnych

  2. Małgorzata Says:

    Upiekłam, łatwe w wykonaniu, smak domowego ciasta, zachęcam do zrobienia – smacznego

Zapraszam do komentowania!

*

.