Torcik truskawkowy

Wybiegam trochę w przyszłość, bo przecież na truskawki trzeba jeszcze poczekać. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że po pierwsze czas tak szybko biegnie więc ani się obejrzymy i już będzie czerwiec (może truskawiec), po drugie przyjemnie jest poczytać o cieście z truskawkami bo zaraz robi się przyjemniej, a po trzecie boję się, że mogę przegapić moment pojawienia się truskawek, bo wyjeżdżam pod koniec maja na 2 tygodnie.

Składniki: ciasto – pół kg mąki krupczatki, 1/4 kg masła, 13 dag cukru, cukier waniliowy, 2 małe jajka,  krem: pół kg truskawek, 1 łyżka soku cytrynowego, odrobina zapachu cytrynowego, cukier waniliowy, 8-10 łyżeczek żelatyny, pół litra śmietany, do przybrania: cukier puder, kilka truskawek.
Wykonanie: z mąki, masła (margaryny), cukru, cukru waniliowego i jajek szybko wyrobić ciasto (lepiej posiekać nożem i na końcu wyrobić ręką) i odstawić na 30 minut do lodówki, podzielić na 5 części i upiec w tortownicy (średnica 24 cm) pięć placków, ostudzić, wybrać kilka ładniejszych truskawek i odłożyć do przybrania. Resztę umytych i odsączonych z wody miksować, dodając kolejno cukier, cukier waniliowy, sok cytrynowy, zapach cytrynowy i rozpuszczoną w jak najmniejszej ilości wody żelatynę. Do tej masy dodać śmietanę i jeszcze chwilę ubijać. Odstawić w zimne miejsce. Kiedy masa zacznie tężeć, smarować kremem placek i kłaść na wierzch następny. Zakończyć torcik plackiem, posypać cukrem pudrem i ubrać połówkami truskawek. Podawać schłodzony.

Zapraszam do komentowania!

*

.